Tuesday, August 4, 2015

PRACA po grecku

Jak wyglada praca na poludniu Krety? 

Jeśli prowadzisz własną, niewielką działalność, pracujesz 7 dni w tygodniu, po 12-15g/dziennie.
Nie masz czasu na strajki, wakacje, przerwy, kaca, gorszy dzień. Ten sezon najcześciej trwa od kwietnia do października, czasami dłużej.

Prowadzisz sklep, tavernę, hotel - zasuwasz caly czas. Papiery, zamówienia, serwis, obsluga gosci, kontrolowanie wszystkiego, zakupy, płatności.... Czasem ukradziony moment na drzemkę w czasie siesty.
Dla malych przedsiębiorców zatrudnienie pracownika jest bardzo kosztowne. Więc jeśli już ktoś dostanie robotę,  będzie zasuwać na całego, jak szef. Do wyciśnięcia z delikwenta ostatniej upoconej roboczogodziny.

Kiedy słyszę, ze komus sie marzy sezonowa praca w Grecji, tak fajnie, zeby troche popracowac, a troche poczillowac, że fajne takie "wakacje" - odradzam! Bedzie zapieprz na okrągło. Na przyjemności czasu braknie.

W pełni sezonu ci, ktorzy pracuja w turystyce, wszelkie swoje zachcianki, potrzeby, osobiste widzimisie redukuja do minimum, zawieszaja. Jest praca i głownie praca. Znajoma prowadząca tavernę tak planuje zamknięcie sezonu: ostatnie pożegnalne biesiady z goścmi i przyjaciołmi na wypicie i wyjedzenie zapasów, a potem  dwa tygodnie odosobnienia w domu: spanie, leżenie, gapienie się w sufit, spanie, filmy, brak bodźcow i brak ludzi. Szlafroczek 24h. Reset ciała i mózgu. A potem czas na przyjemnosci - zakupy, male wakacje, wizyty, odwiedziny, imprezki. Ja sama zaczelam sezon juz w lutym i muszę przyznac, ze po 8 miesiacach intensywnej pracy TAKA perspektywa odpoczynku wydaje mi sie nieziemsko atrakcyjna i pożądana.

A co zimą? Byczenie się? Bynajmniej!
Kiedy kończy się sezon turystyczny, zaczyna się czas pracy na farmach. Przez 2 - 3 miesiące kreteńczycy zbierają i tłoczą oliwki. Nadal to ciężka, fizyczna praca, głównie manualna.
No i dochodzą zimowe remonty, renowacje przed kolejnym sezonem.

Kiedy słyszę te powtarzane bezmyślnie stereotypy, że Grecy to lenie i nieroby, bardzo chętnie bym takiego krytykanta chciala zobaczyć, jak zasuwa 7 dni w tyg, bez przerw, w 40sto-stopniowych upałach, tryskając poczuciem humoru i nieziemska cierpliwościa do turystów.

Inna kwestia to oczywiście zagadnienie efektywności pracy, wydajności, jakości... Zmechanizowania w rolnictwie czy w budowlance, wypracowania norm i schematów usprawniajacych działania...
Cóż, wiekszość moich sąsiadów nie studiowała marketingu, rolnictwa, zarządzania, nie mają pojęcia o nowinkach, nie mają nawet nawyku śledzenia swej branży w sieci i edukowania sie online.
To delikatna kwestia słabej edukacji, braku wyrobienia nawyków szukania nowego i rozwoju, otwartości na innowacje, itp..  ale mówienie, że .....

.... Grecy leniami, złodziejami, krętaczami?...

To tak jakby mówić, ze wszyscy Polacy to złodzieje i pijacy a Polki to albo dzieciobójczynie, albo łatwe laseczki.

Znajdą się zawsze, już media się o to postarają i wypromują, ale tak naprawę nie mają nic wspólnego z większością.

nadrabiamy zaległości

Lato w pełni. W szczytowej formie.
A przez ostatnie miesiące wydarzyło sie TYLE, że nie wiem od czego zaczać. 



Smoothies, lody mastyksowe (masticha, mastyks z wyspy Chios, niepowtarzalny smak) i czekoladowy suflet. Wszystko zanurzone w błękicie basenu. Mniam!


Plażowa zatoczka na końcu wąwozu Agiofarago.